piątek, 13 sierpnia 2010

Temat: Różaniec

No i mnie boskie natchnienie dopadło. Z obowiązku muszę dać wam małą reprymendę (if u don't understand go to the hell or to the dictionary). No więc.. zuaważyłam dziwne zjawisko w naszym społeczeństwie, które zapewne dopiero ma swój początek. I z tego co się w necie dowiedziałam to zaczęło się to od "gwiazd", głównie sportu. A mianowicie nowym trendem, którego zauważyłam u bodajże 2 czy 3 panów jest różaniec na szyi. Była to wersja modern niecodziennego "wisiora".
Zanim założysz różaniec na swoją brudną szyję, zadaj sobie cietyrje cholernie ważne pytania:
1. Do czego służy różaniec?
2. Co to jest wiara?
3. Jakim jesteś chrześcijaninem?
4. Czy jesteś godzien nosić go?

Odpowiedzi na te pytania są proste:
Ad.1
Jak podaje Wikipedia: Słowo „różaniec” utożsamiane jest (m.in.) z charakterystycznym sznurem modlitewnym używanym do odliczania liczby powtórzeń kolejnych części modlitwy.
Wg Mnie - do modlitwy i wiary!
Ad.2
Znów korzystając z Wiki: W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary.
Ad.3
Żadnym, bo i tak za wiarę krwi nie przelejesz.
Ad.4
Nie, najpierw umyj szyję.

Na palcu jeszcze jako tako rozumiem, te takie obrączkowane, ale na szyi..? Ludziom się chyba naprawdę w dupach poprzewracało!!

Czyżby wiodąc grzeszne życie do rana, z odpowiednim ekwipunkiem szukali odkupienia na porannej mszy..? I czy chcieli zjednać sobie "wszystkich" bogów..? A może to pierwszy stopień do Nieba? Chcesz mieć stopień do Nieba, wstąp do zakonu, a nie jakieś cerebele odpierdalasz..;/

Nie to żebym była przesadnie religijna, ale niektóre rzeczy trzeba rozgraniczać.

Majka